Tegoroczny nieurodzaj w ogrodzie oszczędził mi cukinię. Trzeba to uczcić. Najlepiej cukinią, w rzeczy samej.
- młoda cukinia (kabaczek)
- mąka, bułka tarta lub otręby oraz jajko do panierki
- ocet balsamiczny
- ząbek czosnku
- olej, oliwa, masło lub smalec do smażenia
- sól, pieprz, czerwona papryka w proszku, rozmaryn
- dodatkowe zioła i przyprawy według gustu
Cukinię umyć, obrać (jeżeli jest bardzo młoda, skórka może zostać), pokroić na plastry grubości pół centymetra, następnie wyciągnąć łyżeczką środki z nasionami. Przygotowane krążki podlać octem balsamicznym, przyprawić szczyptą soli, rozmarynem oraz świeżo zmielonym pieprzem. Ząbek czosnku pokroić w bardzo małą kostkę lub przecisnąć przez praskę i dodać do reszty. Całość dokładnie wymieszać i odstawić.
Przygotować trzy naczynia. W pierwszym powinna być sama mąka. W drugim szczypta soli, pieprz, czerwona papryka (i ew. inne przyprawy oraz zioła) oraz jajko. Dolać odrobinę wody i dobrze rozmieszać jajko. W trzecim bułka tarta z otrębami. Sos, w którym marynowały się krążki dolać do drugiego naczynia, dobrze wymieszać. Krążki obtaczać w mące, maczać w sosie z drugiego naczynia, następnie starannie obtoczyć w zawartości trzeciego naczynia.
Rozgrzać wybrany tłuszcz na patelni (powinno go być wystarczająco dużo, aby krążki były w nim dobrze zanurzone). Krążki smażyć na wolnym ogniu do miękkości. Podanie jest dowolne ;-)