Nic to, nic to

Dzisiaj długo szukany fragment z Borgesa:

Nauczył się bez wysiłku angielskiego, francuskiego, portugalskiego i łaciny. Podejrzewam jednak, że nie umiał myśleć. Myśleć, to zapominać o różnicach, uogólniać, tworzyć abstrakcje. W przeładowanym świecie Funesa były tylko szczegóły, prawie bezpośrednie.

Środa

Obudziłem się w środę, a te słowa brzmiały mi w głowie

you should have seen a page of concrete, a capillary hint of red

Potem posłuchałem źródla i przypomniałem sobie trzy zdania z Sercątka Herty Müller Alicji Buras

Świat na nikogo nie czekał, myślałam. Nie musiałam w strachu chodzić, jeść, spać ani nikogo kochać. Zanim się urodziłam, nie potrzebowałam ani fryzjera, ani nożyczek do paznokci i nie zgubiłam żadnego guzika.

Tramwajowy

Wracałem tramwajem z pracy, mdliło mnie od tnącego smrodu fast foodu, którym zażerały się dwie osoby z przodu. Zapach spoconego z tyłu był nawet do zniesienia. Słońce paliło, przypomniałem sobie

Pod ich pyskami leżała czerwona jak grządka maku polnego.

A potem przeczytałem

Raz wyciągnąć nogi i otwiera się przed tobą świat. Jeszcze raz i świat się zamyka. Stąd dotąd pierdnięcie w latarni, i to się nazywa życie. Nie opłaca się nawet nałożyć butów.

Ostatnie słowo

Dawno już nic mnie tak nie rozbawiło jak ten fragment z Roku śmierci Ricarda Reisa José Saramago w przekładzie Wojciecha Charchalisa. Słowo honoru!

(...) Dlatego wątpliwe jest, by Chrystus pożegnał się z życiem słowami z Pisma, tymi Mateusza albo Marka, Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił, albo tymi Łukasza, Ojcze w Twoje ręce powierzam ducha mojego, albo tymi Jana, Wykonało się, Chrystus naprawdę powiedział, słowo honoru, każdy człowiek z ludu to wie, że taka jest prawda, Żegnaj, świecie coraz gorszy.

Wyliczanka

Z poddańczym uwielbieniem zachwyca się dziełem drugiego. Drugi jest obcy, to on dyktuje warunki. Pierwszy zachwyca się drugim. Piętnuje swoje wady u trzecich. Pierwszy wpada w szał zachwytu nad dziełem drugiego. Dzieło drugiego nie wyróżnia się niczym szczególnym wśród dzieł trzecich. Jednak dzieło trzecich nie jest uwielbiane. Bo jest trzecie, mimo, że powstało pierwsze. Nowe dzieło trzecich będzie złe, nawet, gdy drugi stworzy jego kopię dla pierwszego. Pierwszy podziwia tylko drugiego, ale żyje z trzecimi.

Valid XHTML 1.0 Strict