Taki tytuł nosi najnowsza choć już stara płyta niemieckiej formacji. Formacji o której ciężko się wypowiadać. Z jednej strony grają metal, a z drugiej można porównać ich z muzyką elektroniczną. Wśród fanów obu gatunków mają zarówno zwolenników jak i przeciwników.
Mutter powstała w 2001r Nie była dużym przełomem w karierze grupy jednak jest nieco żywsza i bardziej energiczna niż poprzednie wydawnictwa.
Płytę rozpoczyna przeciętny "Mein Herz Brennt". Nie mówię że zły, ale nic nadzwyczajnego w nim nie ma. Potem jest już tylko lepiej. Mamy tu znakomite, energiczne kawałki z mocnymi riffami.
|
|
Single "Sonne" i "Mutter" są faktycznie najlepszymi utworami na płycie. Warto również zwrócić uwagę na zadziwiający kawałek "Spieluhr". Wokal we wszystkich utworach jest bardzo ciekawy. Sprawia wrażenie jak gdyby był przepuszczony przez jakiś filtr dźwiękowy. Tymczasem jest to naturalny głos Tilla Lindemanna! Być może wpływa tak na niego wmieszana elektronika.
Podsumowując. Album jest bardzo dobry. Język niemiecki niechętnie wykorzystywany jest przez artystów, tymczasem Rammstein robi to i co najważniejsze efekty są znakomite. Może nie jest to wielki przełom w dziejach muzycznych ale na pewno na mocną ósemkę zasługuje.
Paul
|
październik 2003 (10)
indeks .
zapowiedzi .
artykuły .
recenzje .
muzyka w sieci .
redakcja .
special numeru .
magazyn on-line
