Ostatnia runda mierzy się w sekundach

To była ładna niedziela. Słońce świeciło. Przedwiośnie. Tramwaj wlókł się jak zwykle, wyboiście. Trzech amatorów męskiej sylwetki trafiło na jego drzwi, wpadło do jego środka, odbiło się o jego szybę i kazało nam wypierdalać. Podkreślili słowo puszką wgniecioną w głowę kolegi. Samcze okrzyki amatorów. Panie, wezwij pan policję, krzyczy szarpany przez amatorów do motorniczego. Motorniczy udaje, że go nie ma. Ludzie w tramwaju udają, że ich nie ma. Ludzie za firankami w kamienicy po lewej chciwie oglądają udając, że ich nie ma. Ludzie za firankami w kamienicy po prawej stronie chciwie oglądają udając, że ich nie ma. Amatorzy zmęczyli się biciem. Bici mieli za mało refleksu by wykonać wypierdalać z jadącego tramwaju. Kilka samczych okrzyków, coś o Żydach, pedałach i gazie, i już, wytoczyli się z jego wnętrza. Ostatnia stacja. Motorniczy poradził nam wypierdalać. I to szybko, nie chcę mieć, przez jakichś zjebów, problemów.

*

Dzwoni do mnie i mówi: rzucają nią jak workiem kartofli, całe życie harowała, żeby tak skończyć, teraz, traktują ją w tym szpitalu jak balast, dają jeść, psy u nas lepiej jadły, białe krowy stale zajęte, ciągle zajęci niczym, krzyczą, krzyk, i tylko to, nie pytaj, krzyk w odpowiedzi, wczoraj znowu ukradli z jej szafki, nowe rzeczy, i to te schowane pod ubraniami, kradną, wszystko przeszukali i ukradli.

*

Napadało dzisiaj, czekałam czterdzieści minut na autobus, mówię pani. I nie przyjechał. O, coś jedzie, dlaczego nie otwiera drzwi, znowu to samo, sprawdzę, zapytam, może otworzy. Odjechał. I to kolejny. Dlaczego nic nie działa, przecież gazety pisały, że dzisiaj będzie padać, dlaczego nic nie zrobili. A co pani myśli, że to tak od razu wszystko jest? A co sobie pani myśli, że na Węgrzech, Czechach czy Słowacji to lepiej niby jest? Proszę pana, mieszkałam długo w Stanach i w Berlinie, i tam jakoś nie powstają takie problemy i nie rozumiem, dlaczego wtrąca się pan w moją dyskusję z panią. To niech pani tam wraca, jak się pani nie podoba. Po co pani tutaj przyjechała, pani tutaj nie pasuje.

Valid XHTML 1.0 Strict