Wymarzony raj

Pełno policji, wyją karetki, radiowozy na sygnale. Samochody wjeżdżają między pieszych, stoją w poprzek na pasach. Wychudłe 40+ snują się tu i tam, plując jadem i kurwami wymieszanymi z chujami do przypadkowych przechodniów. Śmierdzi ściekami, dusi zapachem czekolady z fabryki czekolady. W markecie jacyś śmierdzący ludzie, w pracy jakieś pajace i krzyki. Co to, jakieś święto się zbliża?

***

Śnił, że pytał kogoś po niemiecku na wielkiej stacji kolejowej o drogę na pociąg, wcześniej śnił brązowe zęby.

***

Automat biletowy w tramwaju nie drukuje biletów, oznajmił pasażer, dwie osoby już zapłaciły i nie dostały biletu, dodał. Zabrakło papieru, doszliśmy do wniosku. Poszedłem do kierowcy po bilet, zgodnie z wywieszoną instrukcją dotyczącą postępowania w wypadku awarii automatu. Kierująca przez jeden przystanek udawała, że mnie nie zauważyła. Gdy tramwaj zatrzymał się, przedstawiłem raz jeszcze kierującej sprawę awarii automatu, i wyciągnąłem dłoń z odliczoną sumą na bilet. Dowiedziałem się, że biletu mi nie sprzeda, a jeżeli mi się nie podoba, to na automacie jest numer i mam sobie zadzwonić do obsługi automatu. Zemdliło mnie. Stwierdziłem, że mam czas i wyszedłem z tramwaju. Brudne powietrze i smród ścieków przywitał mnie tłustym pocałunkiem.

***

Spaceruje przykładna rodzina z nastoletnim synem ulicami miasta. Syn krzyczy dławiąc się pianą z własnej śliny, klnie i wyzywa, że tam na murku, właśnie tam położył piersiówkę, i ktoś mu ukradł. Rodzice słuchają rozczuleni.

***

W tym kraju, jeżeli przechodzień uśmiecha się do ciebie, i jest dla ciebie miły, mówi dzień dobry, to znaczy, że chce od ciebie pieniądze. Jeżeli nie ma wobec ciebie interesu, nie ma okazji zarobić na tobie i twojej dobroduszności, to w najlepszym przypadku cię zignoruje.

W tym kraju chamów ubranych w granatowe garnitury i czarne derby, którzy w pojedynkę tworzą sztuczny tłok w windzie, bylebyś do niej z nimi nie wsiadł, byleby mogli zagarnąć choć ten kawałek przestrzeni publicznej na wyłączność. Nie waż się zwracać uwagi na ich ordynarne zachowanie, bo zostaniesz ukarany.

***

...i wszędzie rozwrzeszczane bachory z ojcem w szarych dresach z brunatną plamą w kroku, i matką z kilkucentymetrowymi tipsami pod skarbonką w głowie.

Valid XHTML 1.0 Strict